poniedziałek, 8 marca 2010

Zmęczona, ale szczęśliwa

Mówisz – masz! Punkt 6 na mojej liście brzmiał – kup kwiaty. Nie zrobiłam tego, a mimo to świeże kwiaty stoją w wazonie z wodą w moim posprzątanym przedpokoju. Prezent od P. (byłego męża) z okazji ósmego marca – cóż za peszek, że rozliczenie alimentacyjne za ten miesiąc wypadło w Dniu Kobiet.
Jestem z siebie cholernie dumna! Przedpokój lśni czystością i pachnie wiosną. Zrobiłam mały trik – do wody w odkurzaczu dodałam kilka kropel olejku zapachowego (pomieszałam aloes i zieloną herbatę). Jest pięknie, a ja jestem zmęczona. Niemniej jednak z wielką przyjemnością będę jutro walczyć w kuchni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz