niedziela, 7 marca 2010

Jak wygląda twój dom? - test

A jednak jeszcze dziś odpoczywam, ale od jutra, to już z całą pewnością zabieram się za porządki. Chociaż jutro jest dzień kobiet… Nie! Koniec z bezczynnością. Chcę zacząć cieszyć się już czystością w moim domku.
Zrobiłam sobie test pt.: Jak wygląda twój dom? – i zaznaczyłam pasujące do mnie odpowiedzi:
1. Gości witam słowami: Jak się cieszę, że was widzę. Przepraszam za bałagan. (Ale tylko tych niezapowiedzianych gości tak witam – zawsze się znajdą w salonie jakieś porozrzucane czasopisma, koce, talerze i kubki na stole – jak u większości ludzi – tak myślę… Na zapowiedziane wizyty zawsze przygotowuję siebie i dom.)
2. Wszystkie szuflady pękają w szwach, a po otwarciu ich zawartość wysypuje się na zewnątrz. (Nie mam usprawiedliwienia dla siebie. No, może jedno – nie zawsze zawartość wysypuje się na zewnątrz.)
3. Na półce mam płyty na DVD, których nie obejrzałam od dwóch lat. (Oczywiście, że tak. Lubię kolekcjonować filmy, ale oglądać je częściej niż raz na dwa lata… )
4. W twojej szafie są przynajmniej trzy ubrania, których nie włożyłam w ciągu ostatnich dwóch lat. (W całej garderobie znajdę z 30 ciuchów, których nie włożyłam w ciągu 5 lat.)
Na 11 odpowiedzi zaznaczyłam tylko 4. Czy to oznacza, że mój dom jest tylko w 36% brudny? Nie! Diagnoza perfekcyjnej jest jednoznaczna – Jeśli zaznaczyłaś przynajmniej trzy odpowiedzi, twój dom błaga o ratunek. Najwyższa pora na Wielkie Odgracanie.
A ja myślałam, że nie jest tak źle. Przecież jestem (byłam! ale też BĘDĘ) perfekcyjna w pracy, a nie w domu.
Zbliża się five o’clock – idę na zieloną!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz