poniedziałek, 22 marca 2010

w domowym spa

Człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego i do korzystnych zmian. W czasach studenckich marzyłam o pięknej i przestronnej łazience. To takie najtańsze domowe SPA. Wanna, ciepła woda, puszysta i pachnąca piana. Łazienka musi być czysta, świeża – taka zachęcająca do odpoczynku, relaksu. Świece, maseczki rozgrzewające, pachnące ręczniki i ulubione perfumy. Cudo!
Druga łazienka musiała więc być taka ‘poranna’. Wieczorna – ta na pierwszym piętrze, z wanną – służy do odpoczynku po ciężkim dniu. A ta na dole jest z kabiną prysznicową – taka szybka przyjemność na dobry początek dnia.
Z obiema łazienkami poszło w miarę szybko: podłogi, lustra, kafelki i umywalki. Jeszcze 3 godzinki i sama skorzystam z domowego spa – będzie okazja, żeby przemyśleć jutrzejszy dzień…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz