sobota, 6 marca 2010

Jednak mam bałagan

Znalazłam!!! Pół dnia szukałam dwóch książek. Z jednej strony fajnie, że udało się je w końcu znaleźć, z drugiej strony nasunęła się smutna refleksja, która oznaczała: po pierwsze – nie panuję nad swoim domem, bo nie wiem, gdzie co leży, a po drugie – mam jednak bałagan, bo szukanych rzeczy nie znajduję tam, gdzie być powinny. „Porządek musi być” i „Perfekcyjną Panią Domu” (prezent na 39-te urodziny od ex-szwagierki → jędza dała mi w ten sposób do zrozumienia, że zaniedbuję dom) znalazłam w koszyku z zeszłoroczną prasą. Tak! – jestem chomikiem i rzadko coś wyrzucam. Najlepszy przykład z tymi gazetami – mam zbiory chyba z 6 lat. Od Wysokich Obcasów, Zwierciadła, przez Glamour, Elle i Twój Styl, a kończąc na Newsweeku, Polityce i Przekroju. W sezonie letnim można też znaleźć w garażu stertę Wyborczej, która w zimie służy jako rozpałka do kominka.
Książki były mi potrzebne do prawidłowego planowania i organizowania "wiosennych porządków”.


Po wstępnym zapoznaniu się z lekturą stwierdzam – jest źle. Nie wiem od czego zacząć. Każda z autorek proponuje rozpoczęcie porządków od czegoś innego. Anthea poleca najpierw pozbyć się rupieci. A Kim i Aggie od sprzątania pokoju po pokoju (chociaż „Perfekcyjna” pisze o tym w czwartej lekcji).
Idę zaparzyć zieloną herbatkę, a potem przemyślę to wszystko jeszcze raz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz