sobota, 13 marca 2010

O zgrozo!, która kiedyś byłaś

Fantastycznie czy dramatycznie? Jestem dumna jak paw przygotowując śniadanko w takiej sterylnej kuchni. Jak rzekłaby moja mama, można jeść z podłogi. Ale na myśl, że jeszcze tydzień temu gotowałam w takiej ‘bakteryjnej’ (a jednak!) kuchni, robi mi się słabo. Przed oczami mam te robaki, choć niewidoczne gołym okiem, ukryte w ściereczkach do naczyń, gąbkach do zmywania, a nawet deskach do krojenia, a zwłaszcza w zlewozmywaku. Horror! U mnie nigdy tak źle nie było. Ale jak sobie tylko pomyślę ile kaw wypiłam, ile potraw zjadłam gdzieś, u kogoś, kto mył naczynia brudną gąbką albo przetarł szklanki kilkudniową ściereczką… Ironizuję i wyolbrzymiam?! OK., trochę przesadzam. W końcu nigdy nie zatrułam się po wizycie ‘spożywczej’ u znajomych. W jakim ja ich teraz świetle stawiam?! Odbija mi! Zaparzę sobie zieloną na dobry początek dnia. I włączę, na poprawę nastroju, Smolika, żeby umilał mi czas podczas popołudniowego sprzątania pokoju dziennego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz